sobota, 20 października 2012

Every time...


Wjeżdżając do zamglonej Piły zastanawiałam się czy istnieje gdzieś jeszcze jedno takie miejsce,które aż tak mnie przygnębia, i którego aż tak nienawidzę. Nie znalazłam.
Jak zawsze było cudownie,z każdym wyjazdem coraz mocniej zakochuje się w Poznaniu.
I standardowo się nie wyspałam,bo moja kochana rozgwiazda zajmowała 80% łóżka ale co tam ;3

Proszę o jeszcze jeden poznański niekończący się dzień. ;c

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz