Wjeżdżając do zamglonej Piły zastanawiałam się czy istnieje gdzieś jeszcze jedno takie miejsce,które aż tak mnie przygnębia, i którego aż tak nienawidzę. Nie znalazłam. Jak zawsze było cudownie,z każdym wyjazdem coraz mocniej zakochuje się w Poznaniu. I standardowo się nie wyspałam,bo moja kochana rozgwiazda zajmowała 80% łóżka ale co tam ;3
Proszę o jeszcze jeden poznański niekończący się dzień. ;c
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz